sobota, 21 czerwca 2014

Almost the end

//jacket Reserved,trousers Pull&Bear,blouse New Yorker,shoes Vans//
                                         
Czy tylko dla mnie czerwiec jest tak dziwnym miesiącem, a poniekąd bezsensownym, jeśli patrzymy na to z punktu widzenia ucznia? No,  może pomijając mordercze pierwsze dwa tygodnie owego miesiąca. Ktoś w ogóle jest w stanie wytłumaczyć sens chodzenia na "lekcje" po wystawieniu ocen? Zakładam, że nie... Otóż tak, ostatnie dni były mało produktywne nieraz to w ubiegłym czasie usłyszałam "Zajmijcie się sobą, bo ja muszę coś pozałatwiać"... Wszystko pozaliczane, mogłoby być lepiej, choć średnia powinna mnie satysfakcjonować. Coś czuję, że przynudzam. Z takich ciekawszych wieści to od tygodnia ja (czyt. "szczęściara") jestem posiadaczką gipsu na prawej ręce. Gra w koszykówkę potrafi    przysporzyć dreszczyku emocji... Jeszcze tylko dwa tygodnie, a powrócę do normalności :) Moje wakacje mam nadzieję rozpoczną się pozytywnie m.in. dlatego,iż 4 lipca zdejmują mi gips i spędzę sama z siostrą 2 tygodnie, nareszcie raczyła do mnie przyjechać, no może gdyby nie praktyki, to byłaby wtedy u siebie, ale ciii... A co za tym idzie? Mam nadzieję, że ciekawsze posty, może jakieś ciekawe info. dotyczące tego co warto zobaczyć i gdzie zjeść w stolicy :) A bym zapomniała, od niedawna mam w swoim posiadaniu potargane jeansy, szkoda tylko, że już zepsute dziury ulegają co raz to większej destrukcji. Nie martwcie się, posty z gipsem już niebawem! 
                      
           
I jeszcze na koniec zachód słońca z nieco innej perspektywy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz